• Akademia pana Kleksa rządzi!

          • Tydzień temu uczniowie naszej szkoły obejrzeli film Macieja Kawulskiego o niezwykłej akademii opisanej niegdyś przez Jana Brzechwę. Adaptacja znanej nam z czwartej klasy lektury nie miała z nią wiele wspólnego, ale nam się bardzo podobała.

            Jest to historia dwunastoletniej Ady Niezgódki (w tej roli Antonina Litwiniuk), która trafiła do magicznej akademii prowadzonej przez niezwykłego nauczyciela Ambrożego Kleksa (Tomasza Kota). Uczą się w niej nie tylko chłopcy, ale i dziewczynki z różnych stron świata. Uczniowie trafili do słynnej szkoły za sprawą ptaka Mateusza (w tej roli Sebastian Stankiewicz).

            Wielkie wrażenie zrobiły na nas charakteryzacja i kostiumy Wilkusów oraz ptaka Mateusza, zmieniającego się w człowieka dzięki magicznym jagodom. Dużą rolę odegrały w filmie nietuzinkowa scenografia oraz efekty specjalne, które pozwoliły wykreować naprawdę magiczny świat akademii i przenieść się do tamtej rzeczywistości.

            Film „Akademia pana Kleksa” jest przeznaczony dla każdego odbiorcy - małe dzieci odczytają go jako dość mroczną baśń, uczniowie w naszym wieku jako odskocznię od rzeczywistości, a dorośli jako powrót do lektury z dzieciństwa.

            Z niecierpliwością czekamy na kolejną część opowieści o przygodach Ady i profesora Kleksa. Ta uwspółcześniona wersja jest naprawdę znakomita!

                                                                        Zuzanna Szlachtycz

                                                                        Kornelia Bartczak

                                                                        ulia Zaworska

                                                                        Julia Marczak

                                                                        Ula Maćkowiak

                                                                        Pola Leśkiewicz

                                                                        Michalina Drożdżyńska

                                                                        Wiktoria Stroińska

                                                                        Oliwia Roszyk

          • Magia świątecznej wycieczki - fabryka bombek i skansen budownictwa ludowego

          • 6 grudnia był niezwykłym dniem dla uczniów klasy II i III. To właśnie tego dnia wyruszyliśmy na pełną wrażeń wycieczkę do fabryki bombek oraz skansenu Budownictwa Ludowego w malowniczym Wolsztynie.

            Poranek rozpoczął się radosnym oczekiwaniem i niecierpliwym brzęczeniem w klasowych szeregach. Wspólnie wyruszyliśmy w podróż do fabryki bombek, która miała dla nas ukrytą tajemnicę produkcji magicznych ozdób świątecznych.

            Wnętrze fabryki przywitało nas zapachem świeżo powstałych ozdób. Roztaczająca się przed nami sceneria była niczym z bajki – pracownicy fabryki z uśmiechami na twarzach, zajmowali się ręcznym wydmuchiwaniem i zdobieniem bombek. Ze zdziwieniem i fascynacją obserwowaliśmy, jak zwykłe szklane rurki przemieniają się w dzieła sztuki. Następnie oglądaliśmy jak rzemieślnicy wspomnianej fabryki malowali bombki, które później mogliśmy zakupić jako pamiątkę.

            W Wolsztynie czekał na nas zbiór autentycznych domów, sprzętów, mebli i innych elementów kultury ludowej. Przenieśliśmy się w czasie, odkrywając tajemnice życia naszych przodków. W skansenie mieliśmy okazję poznać tradycje, zwyczaje i styl życia ludności wiejskiej sprzed wielu lat. Uczestniczyliśmy w warsztatach świątecznych, gdzie pod okiem doświadczonych przewodników samodzielnie tworzyliśmy kolorowe łańcuchy, urocze anioły i błyszczące bombki z orzechów.

            Cała wycieczka była dla nas nie tylko okazją do nauki i poznawania tradycji, ale również do kształtowania wspólnych więzi i rozwijania kreatywności. Skansen w Wolsztynie okazał się niezwykłym miejscem, gdzie historia przeplatała się z zabawą i nauką, tworząc niezapomniane chwile.

            To był dzień pełen magii, odkryć i radości, który utkwił w naszej pamięci niczym najpiękniejsza opowieść świąteczna.

          • Pan Tadeusz i Polregio, czyli słów kilka o zderzeniu kultury wysokiej z taborem kolejowym felieton

          • Wielu myśli, że współczesna młodzież to tylko cyborgi, których nie można wyciągnąć z wirtualnego świata. Warto być jednak ostrożnym z wygłaszaniem tak kategorycznych ocen.

            Okazuje się, że pewna klasa 8 z niedużej międzyrzeckiej szkoły udała się 1 grudnia 2023 roku do Wrocławia, aby obejrzeć arcydzieło polskiego malarstwa batalistycznego, Panoramę Racławicką, oraz wziąć udział w warsztatach literackich w Muzeum Pana Tadeusza. Pomiędzy jednym i drugim wydarzeniem młodzież miała czas na chłonięcie atmosfery jarmarku bożonarodzeniowego, który rozpostarł się szeroko na wrocławskim rynku. Jednym słowem, ambitny plan…

            I wszystko na miejscu, we Wrocławiu, przebiegało pięknie. Panorama Racławicka, co prawda młodzieży nie zachwyciła, ale na pewno zrobiła nie najgorsze wrażenie. Warsztaty polonistyczne wypadły całkiem dobrze. Ekspozycje były ciekawe, a moderatorka, młoda, kompetentna i wyrozumiała dla ósmoklasistów, zaktywizowała ich na tyle, że raczyli ruszyć swe szare komórki i to z dobrym skutkiem. Tak więc nawet Pan Tadeusz nie okazał się taki straszny, jak go malują.

            Osławiony wrocławski jarmark bożonarodzeniowy też chyba nie zawiódł - straganów stało wiele, wśród tłumów gości można było wypatrzeć znanego influencera, a nawet spotkać gwiazdę telewizyjnego show. No, może tylko pogoda była mało przyjemna, ale na to wpływu już nie ma nikt.

            Wszystkie te przeżycia przerodziłyby się zapewne w miłe wspomnienia, gdyby nie instytucja przewozowa, z której usług skorzystała żądna kultury młodzież. Bo jeśli nawet dzieła sztuki przepadną w mrokach zapomnienia, to przejazdu kolejowego z firmą POLREGIO nie da się zapomnieć.

            Pociąg najpierw trzeba było łapać, dosłownie gonić i zatrzymywać, a potem szukać, czyli czekać na skład widmo ciemną nocą w mieście wojewódzkim, na pustym peronie, gdzie milczą megafony, hula wiatr, szczypie mróz i nie uświadczysz żadnego pracownika obsługi. I jeszcze dwie godziny drogi w zawieszeniu, czyli dosłownie na jednej nodze w tłumie umęczonych podróżnych. I tylko godzina opóźnienia z przyczyn do teraz niewyjaśnionych…

            Przyszły co prawda przeprosiny od firmy kolejowej, które młodzież przyjęła ze świąteczną wyrozumiałością,
            ale piorunującego wrażenia nie dało się zatrzeć do dziś.

            Nic dziwnego, że w belferskiej głowie uparcie kołaczą pytania, czy warto było wyciągać młodzież z wirtualnej rzeczywistości po to, by zderzyła się z reality show w wykonaniu Polregio? Czy Panu Tadeuszowi wystarczyło uroku arcydzieła, by przetrzymać to zderzenie z lokalnym taborem kolejowym? I najważniejsze: jakimi zgłoskami te nieepickie historie zapiszą się w pamięci sarkastycznej młodzieży?

            Mamy przeczucie, że uświęcony trzynastozgłoskowiec tego nie udźwignie.

            Belferka od polskiego z klasą 8a

        • Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym.
        • Albert Einstein
        • Odważnym człowiekiem jest nie ten, kto się niczego nie lęka. Lecz ten, którego szlachetna dusza swój lęk przezwycięża.
        • William Shakespear
        • Tylko ten jest wykształcony, kto nauczył się, jak się uczyć; kto nauczył się, jak przystosować się i zmieniać.
        • Carl Rogers