16 października 2019 r. pod opieką nauczycielek, pań: Moniki Kręciszewskiej, Miłosławy Drożdżyńskiej oraz Joanny Obrębskiej-Spychały wybraliśmy się do Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej na długo oczekiwaną lekcję poświęconą rycerstwu. Przed budynkiem muzeum przywitał nas pan Mateusz Górski, przewodnik i członek Bractwa Rycerzy Ziemi Międzyrzeckiej.
Na początku dowiedzieliśmy się, że zamek powstał już w czasach pierwszych Piastów, a w XIV wieku został przebudowany przez ostatniego króla z tej dynastii - Kazimierza Wielkiego.
Stał się wówczas murowaną, graniczną warownią, otoczoną fosą i wyposażoną w dwie obronne basteje. W jednej z nich urządzono salę tortur, w której pan Mateusz snuł mrożącą krew w żyłach opowieść o najpopularniejszych karach stosowanych w średniowieczu.
O tym jak nieprzyjemne może być zakucie w dyby przekonał się uczeń naszej klasy Konrad Pelec, choć , jak przystało na przewodniczącego, dzielnie uśmiechał się, pozując do zdjęć.
W sali tortur znajdowały się także krzesła nastroszone metalowymi kolcami oraz klatka, w której podduszano winowajców. Wisi w niej dla postrachu przerażający kościotrup, przed którym drżą małe dzieci.
Po obejściu obu bastei oraz przeprawie przez gęsią szyję zasiedliśmy w kręgu, by poznać tajniki rycerskiego życia i przyjrzeć się kolejnym częściom rycerskiego stroju. Pan Mateusz Górski podczas zakładania zbroi nazywał jej elementy oraz wskazywał ich funkcje. Była to niezwykle interesująca oraz zabawna prelekcja. Okazało się, że średniowieczna zbroja ważyła od 25 do 50 kilogramów i doskonale chroniła rycerza. Wszystko w niej było użyteczne i potrzebne podczas bitwy oraz bardzo, bardzo praktyczne. Kilkoro z nas próbowało powalić zakutego w zbroję rycerza, ale nikomu się to nie udało. Odbijaliśmy się jak piłki od stalowego pancerza, porównanego przez naszego przewodnika do średniowiecznego czołgu.
Wielkiego zaszczytu dostąpił Stasiu Milewski z klasy V a, który został pasowany na rycerza przez trzykrotne uderzenie mieczem w ramię. Nie dostał co prawda pasa i ostróg, ale został napomniany, że ma szczególnie dbać o koleżanki z klasy ( co one postanowiły w przyszłości skrzętnie wykorzystać). Okazało się, że rycerz to nie tylko uzbrojony, średniowieczny wojownik, ale przede wszystkim heros, który kieruje się zasadami kodeksu rycerskiego, czci Boga, swego króla i damę serca, broni słabych i uciśnionych, zawsze honorowo postępuje.
Lekcja w średniowiecznym zamku bardzo nam się podobała. Zrobiła na każdym duże wrażenie. Była wprost fantastyczna, ponieważ przewodnik mówił do nas zabawnym, barwnym językiem i często żartował. Przenieśliśmy się wyobraźnią tysiąc lat wstecz i zapamiętaliśmy dużo więcej niż na zwykłej lekcji. To była po prostu wspaniała, żywa lekcja historii, za którą serdecznie dziękujemy.
Na podstawie sprawozdania klasy VIa zredagowała Emilia Sikorska